Człowiek kontra maszyna - czy warto kupić szatkownicę do gastronomii i kiedy się zwróci?

W każdej profesjonalnej kuchni codziennie powtarza się ta sama scena: góra warzyw do pokrojenia, czas goni, a nóż staje się przedłużeniem ręki kucharza. Ale czy zawsze musi tak być? W czasach, gdy każda minuta pracy ma swoją wartość, coraz więcej lokali gastronomicznych stawia na automatyzację procesów. Proponujemy zabawę w proste wyliczenie, w którym sprawdzamy, czy zakup szatkownicy gastronomicznej naprawdę się opłaca i po jakim czasie zwróci się inwestycja.

Dlaczego szatkownice elektryczne?

Nowoczesne szatkownice do warzyw to nie tylko wygoda, ale przede wszystkim sposób na optymalizację kosztów. Urządzenia takie jak Forgast FG10013, Forgast FG10115 czy Sammic CA-31 / CA-41 potrafią przetworzyć od 150 do nawet 450 kg warzyw na godzinę, zapewniając powtarzalność kroju, estetykę i bezpieczeństwo pracy. Dla porównania, doświadczony kucharz w ciągu dwóch godzin ręcznej pracy jest w stanie przygotować zaledwie ok. 10 kg surowca.

Zabawa w wyliczenie – ile kosztuje krojenie ręczne?

Załóżmy, że w lokalu codziennie ktoś spędza 2 godziny na krojeniu warzyw. Przy średnim wynagrodzeniu 5500 zł brutto miesięcznie i 8-godzinnym dniu pracy, koszt jednej roboczogodziny to ok. 31,25 zł.

➡️ 2 godziny krojenia dziennie = 62,50 zł
➡️ Miesięcznie (22 dni) = 1375 zł
➡️ Rocznie = 16 500 zł

I to tylko koszt pracy jednej osoby, nie licząc zmęczenia, monotonii i ryzyka kontuzji przy długiej pracy nożem.

A teraz maszyna…

W analizie porównaliśmy cztery popularne modele z różnych półek cenowych:

Założenia: 2 h krojenia ręcznie = 10 kg dziennie, stawka 31,25 zł/h.

Co zyskujesz oprócz pieniędzy?

🔹 Czas i wydajność – zamiast 2 godzin pracy nożem, kilka minut z szatkownicą. Pracownik może w tym czasie zająć się innymi obowiązkami.

🔹 Powtarzalność i jakość – maszyna tnie każdy plaster tak samo. To oznacza lepszą prezentację dań i równomierne smażenie lub gotowanie.

🔹 Bezpieczeństwo i ergonomia – mniej kontaktu z ostrzami, mniejsze zmęczenie, lepsza organizacja pracy.

🔹 Mniej strat surowca – precyzyjne tarcze i stabilne tempo pracy pozwalają ograniczyć odpad nawet o 5–10%.

Kiedy zakup ma sens?

Inwestycja w szatkownicę zwraca się zwykle w ciągu 3–6 miesięcy, co czyni ją jedną z najszybszych form automatyzacji w gastronomii. Opłacalna jest nie tylko w dużych kuchniach hotelowych, ale również w małych bistrach, barach mlecznych czy cateringach, gdzie warzywa kroi się codziennie.

Jeśli Twój lokal:
- zużywa dziennie min. 8–10 kg warzyw,
- zatrudnia personel, który spędza na krojeniu ponad godzinę dziennie,
- dba o powtarzalność i jakość dań,

to zakup szatkownicy przestaje być luksusem, a staje się inwestycją w efektywność.

Wnioski: człowiek i maszyna — duet idealny

Nie chodzi o to, by człowieka zastąpić maszyną. Chodzi o to, by mądrze wykorzystywać czas i umiejętności. Szatkownica nie odbiera pracy kucharzowi — daje mu więcej czasu na kreatywność, smak i estetykę.

💡 Wniosek: jeśli Twoja kuchnia przetwarza codziennie warzywa, szatkownica gastronomiczna zwróci się szybciej, niż zdążysz naostrzyć nóż.

Uwaga - zawarte w artykule wyliczenia są tylko zabawą, a wynik jest obarczony błędem, który wynika z różnic w surowcu i rzeczywistej wydajności pracowników i urządzeń. Nie powinien być traktowany jako wzór na wyliczenia finansowe, a raczej służy do obrazowego pokazania wydajności i kosztów przy krojeniu warzyw. Masz pytania dotyczące przedstawionych w wyliczeniu urządzeń? Zapraszamy do kontaktu z działem handlowym M&M Gastro.